Witajcie moje drogie!
Za mną pierwszy tydzień wyzwania BE FIT i chyba najtrudniejszy! Muszę Wam przyznać, że bardzo trudno było mi się przestawić na 5 posiłków dziennie - zwykle jadałam kiedy chciałam.
Zobaczcie jak mi poszło!
Poniedziałek 3.02.2014
Poniedziałek 3.02.2014
Nigdy nie lubiłam jeść śniadań. Dziś na śniadanie zjadłam jogurt kawowy z kiwi oraz musli. Nie było takie złe! W lodówce nie miałam niestety nic pożywnego, więc musiałam się wybrać z moją przyjaciółką Karoliną na zakupy do sklepu po coś na obiad. Na obiad miałam lekki krem z pieczarek ( tych grzanek nie jadłam, po prostu był tak podany ) oraz jajecznicę z pomidorem ( chyba tylko ja jem jajecznicę na obiad :D ). Później poszłam zapisać się na siłownię i zostałam tam 2 godziny. Godzina na bieżni, pół godziny brzuch i pół godziny na Stepperze. Wyszłam padnięta! Na kolację zjadłam jogurt z musli i z pokrojonym bananem. Jestem przekonana, że we wtorek będę miała mega zakwasy i będę musiała sobie zrobić przerwę od siłowni.
Wtorek 4.02.2014
Wstałam! O dziwo rześka i wypoczęta! Bez żadnego bólu! Moje dzisiejsze śniadanie to kromeczki z tuńczykiem i ogórkiem, pokrojona papryka, 2 serki i herbatka z hibiskusa ( to ta z Figury o której Wam wspominałam, jest bardzo smaczna i nie trzeba jej słodzić ) . Poleciałam na uczelnie, a gdy z niej wróciłam szybko zrobiłam sobie obiad : kurczak ze szpinakiem + brokuły! Mniam! Po obiedzie pojechałam na siłownie. Chciałam zobaczyć jak wyglądają zajęcia z Latino, ale dzięki temu że poszłam, już wiem, że to był mój pierwszy i ostatni raz. Strasznie się wynudziłam, dla osoby, która pół życia przetańczyła (czyli np mnie) to bardzo żmudne i nudne zajęcia. Bardziej odpowiednie dla starszych Pań. Zatem po godzinnym Latino wybrałam się na godzinną przyjemność z bieżnią i półgodzinne brzuchy. Kolacja - to samo co w poniedziałek.
Środa 5.02.2014
No i stało się! Straszne zakwasy na nogach (brzuch jest w porządku) . Pewnie się domyślacie, że zrobiłam sobie przerwę od zajęć na siłowni. Zostałam w domu i uczyłam się na czwartkowy egzamin. A jakie menu ?
Śniadanie jogurt z owocami, obiad brokuły i szpinak z cebulką i pomidorami. Kolacja to kanapeczki (oczywiście na pieczywie WASA) . Nie ma się co oszukiwać, że tego dnia szukałam jakiś ładnych ciuszków na siłownie, bo buty już mam!
Śniadanie jogurt z owocami, obiad brokuły i szpinak z cebulką i pomidorami. Kolacja to kanapeczki (oczywiście na pieczywie WASA) . Nie ma się co oszukiwać, że tego dnia szukałam jakiś ładnych ciuszków na siłownie, bo buty już mam!
W tym tygodniu na siłowni towarzyszą mi buty, które dorwałam w sklepie ButSklep.pl .
Mój model to : Reebok Classic Nylon Slim Pop
Są lekkie, wykonane z zamszu i tkaniny, dzięki której stopa oddycha. Ten model inspirowany jest stylem retro – czyli klasycznymi, dobrze wszystkim znanymi Reebokami. Gumowa podeszwa nie pozostawia śladów na parkiecie. Wyróżnia je także kolorystyka, oraz nieco inny kształt - buty są smuklejsze, dzięki czemu lepiej wyglądają i dopasowują się do damskiej stopy.
Czwartek 6.02. 2014
Nie pytajcie mnie proszę o jadłospis, bo niestety zapomniałam. Pamiętam tylko, że na obiad jadłam tortillę z wegetariańską, sos był jogurtowy - także żadne majonezy! ( chociaż z miłą chęcią bym zjadła). Dziś także bardzo bolały mnie mięśnie, więc musiałam odpuścić. Znalazłam cudeńka na siłownie, dlatego zamówiłam sobie spodenki Nike oraz dostałam wielką paczkę od Lirene, Pharmaceris oraz Under20! Dziękuję. Balsamowanie się podczas takich wysiłków to podstawa!
Piątek 7.02.2014
Dziś już obudziłam się jakbym była nowo narodzona! Pozałatwiałam sprawy na uczelni, na mieście i poszłam na siłownie. Dziś spędziłam godzinę na moim ulubionym Steperze, pół godziny poświęciłam na brzuszki i pół godziny przysiady z obciążeniem. Na obiad jadłam sałatkę z tuńczykiem i warzywami. Na kolację kurczak ze szpinakiem.
Sobota 8.02.2014
Dziś na siłownię akurat nie mogłam iść, a w dni kiedy z jakiegoś ważnego powodu nie mogę odwiedzić siłowni , ćwiczę Skalpel Ewy Chodakowskiej. Dodatkowo dzisiaj zaczęłam SQUAT challenge. Pokazuję Wam też swoją fotkę. Jak widać na zdjęciu jest co rzeźbić, bo masę już na pewno mam xD
Niedziela 9.02.2014
Niedziela to dzień wolny od ćwiczeń. W niedziele robię tylko squaty oraz przygotowuję dla Was notki z serii BE FIT. Zapewne czekacie na zdjęcia przed i po. Zdjęcie w stroju przed już mam, ale dodam je razem z tym "PO".
Moje wymiary na dzień dzisiejszy:
Waga: 54,8 kg
Biust: 93cm
Talia: 69 cm
Biodra: 90 cm
CAŁUJĘ! :*
Ewa
Ewa
nie wyglądasz jak byś ważyła 54 tylko jak 59
OdpowiedzUsuńMogę wiedzieć ile masz wzrostu ? Po wymiarach wydaje mi się, że masz naprawdę ładne i proporcjonalne ciało :) Pamiętam swoje początki z dietą i ćwiczeniami, było ciężko, zwłaszcza z tym, żeby zacząć jeść regularnie i nie grzeszyć słodyczami, ale dałam radę , schudłam 15kg . Tobie też życzę powodzenia !
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam 166 cm :)
Usuńto twoj biust?
OdpowiedzUsuńa czyj ? :)
Usuńhahahahaha <3
Usuńprzyznam,że dość duży masz biust :D
OdpowiedzUsuńtak patrzę to chyba źle nie wyglądasz
jaki masz cel do osiągnięcia?
O prosze, to w tym samym czasie zaczelysmy trenowac:)
OdpowiedzUsuńJa co prawda wczesniej cwiczylam, ale musialam zrobic dluzsza przerwe, teraz bedziemy razem sie "rzezbic" ;)
ja też ćwiczę codziennie, moim celem jest wyrzeźbienie brzucha :) codziennie wieczorem robię brzuszki, nożyce i rowerek :P
OdpowiedzUsuńzaczęłam chyba przed sylwestrem i jeszcze się nie poddałam. :D a teraz na wf zapisałam się na basen :)
pozdrawiam
enigmaxo.blogspot.com
Tyle spodenek to musiało kosztować majątek, ale są świetne! Podasz link skąd je zamawiałaś kochana?
OdpowiedzUsuńTe akurat nie moje. Ja zamówiłam 3 pary za chwilę znajdę linka to podam :) Ale fakt, do najtańszych nie należą.
Usuńposzło Ci całkiem dobrze, też muszę sie wziąść za moje ciało, bo wymaga rzeźby ;D
OdpowiedzUsuńTe posty motywacyjne są świetne!
OdpowiedzUsuńMnie bardzo motywują :D
A twoje ciało jest boskie! <3
54 kg i chcesz jeszcze schudnąć?! Ja to dopiero mam wyzwanie! :D
OdpowiedzUsuńNa śniadanie nie polecałabym tych kromeczek, bo ten posiłek powinien nam dodawać mnóstwo energii po nocnej głodówce:) Też robiłam ten błąd, ale teraz już wiem, że ciemny chleb rozkłada energię powoli, więc w końcu nie śpię na lekcjach w szkole :D
OdpowiedzUsuńwygladasz na 10kg wieej
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Też troszkę już ćwiczę, nie lubię tego :D, ale brak kondycji trzeba wyeliminować :). Póki co ćwiczę co drugi dzień z Mel B, z chwilową przerwą na chorobę. Jestem dobrej myśli, że się wyrobimy! :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post ;) nawet troche motywuje :)
OdpowiedzUsuńteż mam 166 cm wzrocu i 64 kg i również jak ty cwicze, moj cel to 50 kg ;) a Ty ile chciałabys uzyskac?;)
OdpowiedzUsuń50 kg, ale jeśli nie to znaczy , że to miesnie :)
UsuńŚwietnie wyglądasz! Ja również dzisiaj w dobrej formie :)
OdpowiedzUsuńPost jak wszyscy mówią motywuje ;D
Zapraszam na mojego bloga ---- http://makeupchiclove.blogspot.com/
Pozdrawiam
Powodzenia Kochana :*
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie czyta się takie wpisy więc czekam na następne z tej serii ;) i jestem ciekawa tych spodenek z nike ;)
OdpowiedzUsuńDasz radę! :)
OdpowiedzUsuńSUPER KOCHANA! 3MAM KCIUKI!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam dziś ze słonecznej Gdyni:*
Ola z Fashiondoll.pl
Też zaczęłam ćwiczyć od poniedziałku, sama biegam i ćwiczę w domu. Jest mi dwa razy trudniej i potrzebuję dwa razy więcej motywacji. Dla mnie ten aspekt chyba jest najtrudniejszy.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i czekam na link od spodenek:)
Gdzie kupiłaś te śliczne spodenki z Nike Pro ? Możesz podać link do strony?
OdpowiedzUsuńspodenki są ściągane z USA przez znajomą ze sklepu stacjonarnego :)
Usuńja chyba też muszę zacząć tak notować sobie każdy dzień. Nic mi nie robi takiego problemu jak dieta ;d
OdpowiedzUsuńPrzeglądając Twoje zdjęcia nigdy bym nie powiedziała, ze masz 93 cm w biuście, wydaje się że masz duużo mniej, ani że ważysz 54 kg.. ;) tuta w drugą stronę. ;)
OdpowiedzUsuńchociaż ponoć zdj dodają kg! ;)
93 cm w biuście to wcale nie duzo, a ewa juz nie raz pisała, ze nie nosi pushupów tylko zwykłe cienkie koronkowe staniki bo w takich gąbkowatych wyglada jeszcze grubiej przez ten biust, a na grubsza troszke wyglada fakt jakies 60
UsuńNa zdjęciu pod 'Poniedziałkiem' masz chyba loda Frugo. Jeśli jadłaś go w ten dzień, to nie wspomniałaś o nim w notce ;) a na zdjęciach z Wtorku wydaj mi się że masz pieczywo chrupkie z łososiem a nie tuńczykiem.. tuńczyk chyba jednak inaczej wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJuż widać postęp, trzymam kciuki ;-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie za małe porcje kochana :) Tutaj nie ma nawet 500 kcal.
OdpowiedzUsuń