Smile smile smile.

Wreszcie zawitały upragnione upały. Najchętniej przy takiej temperaturze przeleżałabym albo cały dzień nad wodą, albo w klimatyzowanym pokoju. Mimo wszystko nie narzekam na taką pogodę, a wręcz strasznie się cieszę, że nie trzeba chodzić w grubych, puchowych kurtkach. Dzisiejszego dnia postawiłam na outfit, który możecie zobaczyć na zdjęciach. 

Na górę założyłam kraciastą koszulę, która jest wiązana na brzuchu. Wygrzebałam ją w pobliskim second handzie za około 3 zł i jest ze mną już dobre 3 lata. Idealna na upalne dni.  Zestawienie takiej koszuli niedawno wyobrażałam sobie ze zwiewną, falbaniastą spódniczką. Tak też się stało. Przeglądając zaprzyjaźnione sklepy internetowe trafiłam właśnie na nią. To strzał w dziesiątkę. Jeśli w taką pogodę bardzo chcemy założyć "cięższe" obuwie to polecam wam ażurowe workery. Są całe nacinane, dzięki czemu skóra może oddychać, no i czujemy przyjemny powiew powietrza.Miałam przy sobie także jeansową katanę, kapelusik i mój ulubiony, skórzany plecak, którego już pewnie dobrze znacie z poprzednich notek. 

Musze przyznać, że do dnia dzisiejszego moja fryzura ograniczała się tylko do prostych włosów i kucyka. No, może z porywami były też czasem kręcone. Dziś stanęłam przed lustrem i zaczęłam kombinować... no i wyszło. Zawijana "korona" z warkoczykiem, którego na samym końcu poluzowałam, żeby dodać mu nieco objętości. Taką fryzurę najlepiej wykonuje się, kiedy włosy nie są "pierwszej świeżości". Najlepiej zrobić to na drugi dzień, po umyciu włosów. Lepiej się wtedy układają. Co potrzebne do wykonania takiej fryzury ? 4 wsuwki i gumka. 

Sheinside skirt | ButyiTorebki boots | Second Hand top and jacket| Vero Stilo backpack